Reklama

Niedziela Małopolska

Nie spadła z nieba

O klauzuli sumienia i bioetyce rozmawiamy z ks. Andrzejem Muszalą, dyrektorem Międzywydziałowego Instytutu Bioetyki UPJPII, współorganizatorem konferencji „Polska, Europa: o miejsce dla klauzuli sumienia”, która odbędzie się 22 maja w Krakowie

Niedziela małopolska 20/2015, str. 7-8

[ TEMATY ]

rozmowa

Prylarer/pixabay.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MAŁGORZATA CICHOŃ: – Czy klauzula sumienia ma wpływ na życie przeciętnego Polaka?

KS. ANDRZEJ MUSZALA: – To kwestia istotna w bioetyce, etyce medycznej i farmakologicznej: lekarz czy farmaceuta zawsze miał się kierować sumieniem. A ponieważ dzisiaj dochodzi nieraz do napięcia pomiędzy tzw. prawem subiektywnym, czyli sumieniem, a prawem obiektywnym (np. państwowym), to trzeba na ten temat podjąć dyskusję. Jan Paweł II apelował do Polaków, żeby byli ludźmi sumienia; my się tym zajmujemy na polu biomedycyny.

– ...a „Kowalski” na co dzień korzysta ze służby medycznej, z usług farmaceutów. Nie jest to więc dla niego temat abstrakcyjny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Bioetyka nie jest abstrakcją, tylko częścią naszej codzienności, bo dotyczy zdrowia, życia. Podejmuje takie kwestie jak: diagnostyka prenatalna, aborcja, in vitro, eutanazja, cierpienie, środki znieczulające, użycie lub nieużycie respiratora, transfuzje, przeszczepy. Kiedyś nie było wielu możliwości, jakie dziś oferuje medycyna i człowiek się nad tym nie zastanawiał, ale dzisiaj to wszystko jest wokół nas. Bioetyka, oprócz dziedziny teoretycznej, stała się więc dziedziną praktyczną. W jej centrum jest ochrona ludzkiego życia i jego godności. Mamy nadzieję, że w konferencji na temat klauzuli sumienia wezmą udział lekarze, farmaceuci, pielęgniarki, laboranci, pracownicy różnych klinik. Myślę, że sporo osób przyjdzie również ze względu na ciekawych prelegentów.

– Poprowadzi Ksiądz podczas konferencji jej pierwszą, bardziej teoretyczną, sesję. Jaka będzie jej rola?

– Ta część ma dać bazę do dyskusji. W drugiej sesji rozpatrzymy kazusy, np. przeanalizujemy to, co się wydarzyło w warszawskim Szpitalu Specjalistycznym im. Świętej Rodziny (opowie o tym prof. Bogdan Chazan), a także pojawi się postulat zmian w prawie polskim (europoseł Marek Jurek). By to rozpatrywać, potrzebna jest baza filozoficzna, dlatego zaprezentujemy filozoficzno-teologiczne osadzenie klauzuli sumienia, powiemy, jaka jest jej istota i funkcja, a przede wszystkim, skąd się wzięła: czy „spadła” z nieba, czy myśmy sobie ją wymyślili?

– No właśnie, spadła z nieba?

– Nie. Jest częścią etyki ogólnej, gdzie mówi się o prawie naturalnym i o prawie subiektywnym, czyli sumieniu, którym człowiek ma się kierować, a także podaje się kryteria oceny czynów ludzkich. Każdy powinien kierować się sumieniem, co pokazuje chociażby przykład św. Tomasza Morusa, który sprzeciwił się pewnym narzuconym normom prawa stanowionego w Anglii. Dopóki sumienie idzie w parze z prawem pozytywnym, to wszystko gra. Gorzej, gdy zaczynają pojawiać się jakieś wyłomy...

Reklama

– Problem w tym, że przeciętny Polak ogląda „Wiadomości” lub „Fakty”, gdzie np., mówiąc o in vitro, pokazuje się poczęte tą metodą dziecko, ignorując fakt, że inne musiały ponieść śmierć, by ono się urodziło. Brakuje edukacji, świadomości, by człowiek mógł zgodnie z sumieniem postępować...

Reklama

– Kwestia wychowania sumienia jest u nas bardzo zaniedbana. Myli się dwie rzeczy: własne poglądy z sumieniem. Tymczasem, czym innym jest światopogląd, a czym innym sumienie. Jak mówi św. Tomasz z Akwinu, sumienie jest osądem rozumu. Żeby rozum mógł dokonać właściwego osądu, musi mieć znajomość rzeczy. Ludzie wyrażają się na temat in vitro, transplantacji, śmierci mózgowej, bazując najczęściej na tzw. „moralności potocznej”, na jakichś opiniach, bez odwołania się do rozumowej argumentacji; trudno wtedy mówić o osądzie sumienia. Ono musi być najpierw uformowane. Drugi błąd to mylenie sumienia z własnym odczuciem. Rozum i uczucie – to dwie różne władze. Np. ktoś mówi, że trzeba się litować nad starszym człowiekiem, skrócić mu cierpienia, stosując eutanazję. Ale gdyby tym cierpiącym był jego ojciec czy matka?” Aaa, to absolutnie trzeba ich ratować” – odpowie. Nie można mylić sumienia z tzw. superego, czyli czymś, co się komuś wydaje, co dzisiaj czuje, co jutro może się zmienić, w zależności od sytuacji. Np. ogólnie jakaś kobieta jest za ochroną życia, ale gdy zachodzi w nieplanowaną ciążę i dziecko jej w czymś „przeszkadza”, to w tym jednym przypadku usprawiedliwia aborcję. To niespójność. Nieraz słyszymy w mediach dyskusje, które są bardzo emocjonalne. Każdy broni swojego poglądu, a nie odwołuje się do filozoficznych podstaw, do sumienia, do ogólnych zasad, jak np. zasady świętości życia czy zasady autonomii lekarza, który przecież też ma swoje sumienie. Jeżeli nie ma tych pojąć przepracowanych, to na czym oprzeć rozmowę?

– Jak możemy zaangażować się w przestrzeganie norm bioetycznych w naszym kraju, oprócz tego, że np. staramy się głosować w wyborach na ludzi sumienia czy rozpowszechniamy wiedzę bioetyczną?

Reklama

– Nie demonizowałbym tu władzy, ani nie zrzucałbym wszystkiego na barki polityków. Nie utożsamiajmy władzy świeckiej z władzą kościelną. Chrześcijanie pierwszych wieków żyli w bardzo niesprzyjającej sytuacji politycznej, byli naprawdę prześladowani, ale kierowali się sumieniem, chronili życie. W Rzymie, na Forum Romanum stała tzw. kolumna mleczna, gdzie w nocy podrzucano niechciane noworodki. Chrześcijanie brali je rankiem, by je ocalić i wychować. Powinniśmy robić to samo – zacząć od siebie, od formacji chrześcijan w duchu pozytywnego świadectwa o życiu. Jan Paweł II w „Evangelium vitae” ukazywał, jakie są nasze zadania. Pod koniec encykliki napisał o zaangażowaniu w wolontariat, towarzyszeniu chorym, umiejętności mówienia o sensie cierpienia, upowszechnianiu adopcji. Dziś na przykład kilkadziesiąt tysięcy (albo i więcej) zamrożonych embrionów w wyniku in vitro jest przechowywanych w klinikach. Kto się przejmuje ich losem? Czy my, chrześcijanie, robimy coś, by je ratować? Ta myśl nie daje mi spać. Zdarza się, że ludzie, którzy są po zabiegach in vitro, nawracają się i mają problem, co zrobić z zamrożonymi dziećmi. Trzeba im pomóc. Myślę, że w ramach Kościoła katolickiego powinniśmy stworzyć jakąś fundację na rzecz ratowania tych dzieci. Przerażenie mnie ogarnia, gdy słyszę, że najlepiej je rozmrozić i pogrzebać... Jako chrześcijanie powinniśmy bardziej mobilizować się w ochronę życia od poczęcia do naturalnej śmierci!

– Wasz Instytut od 27 lat kształci studentów, prowadząc działalność edukacyjno-naukową. Od roku wspólnie z Fundacją Jeden z Nas wydajecie Newsletter bioetyczny, a wkrótce ukaże się ciekawy przewodnik dla młodych...

– Cały czas zastanawiamy się, jak z bioetyką dotrzeć do szerokich mas. Okazuje się, że na kazusach, czyli na konkretnych przypadkach, człowiek w najbardziej atrakcyjny sposób może kształtować swoje sumienie. Stąd comiesięczny biuletyn, rozsyłany drogą elektroniczną (można się na niego zapisać przez stronę: bioetyka.krakow.pl lub jedenznas.pl). Z kolei przewodnik to propozycja dla uczniów gimnazjum, liceum, dla nauczycieli biologii, wychowania do życia w rodzinie, katechetów. Ma ukazać młodym podstawy bioetyki personalistycznej w kilku najbardziej newralgicznych obszarach. Chcemy, by książka trafiła do szkół przed nowym rokiem szkolnym. Ponadto wydajemy serię „ABC bioetyki”, prowadzimy studia podyplomowe z bioetyki. Na powołaniu do życia Instytutu Bioetyki zależało św. Janowi Pawłowi II. Chcemy kontynuować jego misję!

Konferencja „Polska, Europa: o miejsce dla klauzuli sumienia” odbędzie się 22 maja (w godz. 9-14) w auli Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie przy ul. Bernardyńskiej 3. Organizatorami są Fundacja Jeden z Nas, Międzywydziałowy Instytut Bioetyki UPJPII oraz Ośrodek Badań nad Myślą Jana Pawła II. Konferencję otworzy kard. Stanisław Dziwisz. Patronatem medialnym wydarzenia jest m.in. „Niedziela”.

2015-05-14 13:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Za przykładem św. Filipa

Niedziela sandomierska 27/2015, str. 7

[ TEMATY ]

niepełnosprawni

rozmowa

Archiwum

Św. Filip Smaldone – patron ludzi głuchoniemych. Zakładał pierwsze na świecie ośrodki dla ludzi żyjących na co dzień w świecie ciszy

Św. Filip Smaldone – patron ludzi
głuchoniemych. Zakładał pierwsze
na świecie ośrodki dla ludzi żyjących
na co dzień w świecie ciszy

Rozmowa z ks. Czesławem Walą o pierwszym w Polsce, powstającym właśnie w Rudniku, domu dla głuchoniemych

Patronami niesłyszących są święci, którzy przez swoją pracę duszpasterską związali się w jakiś sposób ze środowiskiem ludzi głuchoniemych. Trzecim wg. przyjścia na świat patronem niesłyszących na całym świecie jest św. Filip Smaldone, ksiądz żyjący w II połowie XIX wieku. Zakładał on domy dla głuchoniemych we Włoszech. W 1885 r. w Lecce założył zakład dla niesłyszących prowadzony przez kobiety, które były jego penitentkami. Biskup w Lecce zatwierdził nową wspólnotę i tak powstał zalążek Zgromadzenia Sióstr Salezjanek od Najświętszych Serc. Jest to pierwszy i do tej pory jedyny zakon na świecie, którego szczególny charyzmat stanowi praca wśród niesłyszących. W Rudniku nad Sanem przez jakiś czas mieszkały siostry salezjanki, które przybyły na zaproszenie ks. Czesława Wali, i które przybędą kiedy powstanie dom dla niesłyszących przypominający swoją architekturą typowy polski dwór szlachecki.
CZYTAJ DALEJ

Oto nadchodzi dzień

2025-11-10 13:58

Niedziela Ogólnopolska 46/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Listopad zachęca nas wszystkich do refleksji nad przemijalnością i tajemnicą ludzkiej egzystencji i śmierci. Bez względu na naszą wrażliwość, wszystko w wymiarze duchowym i świeckim przypominało nam o uroczystości Wszystkich Świętych i Dniu Zadusznym. Nic, co jest na tym świecie, nie będzie trwało wiecznie. Nie jesteśmy w stanie stworzyć czy uczynić czegokolwiek, co by nie uległo zniszczeniu. Choćby było trwałe jak kamień, i tak ulegnie unicestwieniu. Nie przetrwa. Myśli te nieraz mogą napawać nas lękiem. Każdy chciałby być gotowy na dzień, w którym nastąpi przysłowiowy koniec. Ów lęk przez wielu jest wykorzystywany do szerzenia zamętu, wzbudzania trwogi i innych negatywnych uczuć.

Jezus przygotowuje swoich uczniów, a zatem i każdego z nas na dni ostateczne. W aspekcie nie tylko końca świata, ale i naszego bycia na ziemi tu i teraz. Zakładając, że każdy z nas jest świątynią, możemy powiedzieć, iż każdy może być przyozdobiony pięknem duchowym – dobrymi uczynkami i wieloma innymi walorami duchowymi, wydającymi się nie do zniszczenia. Ale jako żywa świątynia będziemy także poddawani próbie, polegającej na tym, że nasza wiara będzie stawiana przed różnymi wyzwaniami. Przyjdzie na każdego z nas taki czas, że nawet „kamień na kamieniu nie pozostanie na miejscu” w naszym życiu duchowym. Stąd potrzeba naszej czujności, zwłaszcza wtedy, kiedy czujemy się mocni i „nie do ruszenia”. W każdej próbie jednak powinniśmy być stali w naszym zaufaniu do Pana Boga. Jezus przestrzega nas przed „głosicielami dobrej nowiny” z nutą sensacji i wyłącznością na prawdę i zbawienie. Nasza wiara musi być niewzruszona. Jezus nie niesie sensacji, ale przynosi pokój. Bądź zatem wierny i stały w drodze, po której zmierzasz. Świat bowiem nie niesie pokoju, ale przynosi wojnę. Twoja wierność zostanie poddana próbie przez prześladowanie. Niekoniecznie musi ono mieć wymiar spektakularny. Czasem będą to czynić najbliżsi przez okazywanie pogardy, śmiech, kpiny, wytykanie czy inne formy upokorzenia. We wszystkim tym Jezus oczekuje od nas ufności. On w mocy Ducha Świętego będzie przy nas. Da nam niewzruszoną pewność obranej przez nas drogi, bez względu na to, z kim przyjdzie się nam zmierzyć. Może nawet wobec ludzi staniemy się całkowicie samotni i w wymiarze światowym wyobcowani, ale musimy pamiętać, że właśnie wtedy Bóg jest przy nas. Taką postawą ocalimy swoje życie.
CZYTAJ DALEJ

Jubileusz ubogich – oni nie są anonimowi

2025-11-16 10:15

[ TEMATY ]

Światowy Dzień Ubogich

Dzień Ubogich

Vatican Media

O pracy, która ma sens, niesieniu pomocy drugiemu człowiekowi, towarzyszeniu w jubileuszowej drodze osobom bezdomnym oraz wzajemnym ubogaceniu opowiedzieli wolontariusze i pracownicy Dzieła Pomocy św. Ojca Pio. Grupa z Krakowa od kilku dni przebywa w Rzymie, aby uczestniczyć w jubileuszowych wydarzeniach.

Do Rzymu przybyło 50 osób – 35 zmagających się z kryzysem bezdomności oraz 15 opiekunów. Wyjazd do Wiecznego Miasta był możliwy dzięki wsparciu darczyńców, a w sposób szczególny przy pomocy Arcybractwa Miłosierdzia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję