Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Sto lat przy Krzyżu

Są takie miejsca na mapie Kościoła, gdzie historia spotyka się z teraźniejszością, a tradycja splata się z żywą wiarą. Takim miejscem jest Księżpol, gdzie parafia Podwyższenia Krzyża Świętego obchodziła w tym roku swój niezwykły jubileusz – 100-lecie erygowania.

2025-09-30 11:28

Niedziela zamojsko-lubaczowska 40/2025, str. IV

[ TEMATY ]

Księżpol

Joanna Ferens

Wierni i goście parafii podczas procesji

Wierni i goście parafii podczas procesji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystości jubileuszowe, rozłożone na dwa niedzielne spotkania – 7 i 14 września – stały się nie tylko okazją do wspólnego świętowania, ale i głębokiej refleksji nad drogą, jaką przez ten wiek przeszła wspólnota wiernych.

Historia, która uczy

Reklama

historia jest naszą nauczycielką – przypominał proboszcz ks. Marian Drążek, wskazując, że jubileusz to czas wdzięczności za trud przodków. A historia parafii w Księżpolu nie jest prosta. Sięga czasów, gdy wieś należała do dóbr królewskich, a następnie do rodów Tarnowskich, Ossolińskich i Zamoyskich. Przez wieki mieszkali tu obok siebie katolicy i unici, a sama świątynia zmieniała swoje przeznaczenie. Drewniana cerkiew unicka została rozebrana w XIX wieku, a w jej miejscu stanął kościół murowany, ufundowany przez Konstantego Zamoyskiego. Konsekrowany w 1858 r., wkrótce zabrany katolikom i zamieniony na cerkiew prawosławną. Dopiero po I wojnie światowej, w 1917 r., powrócił do Kościoła rzymskiego. To właśnie w 1922 r., decyzją bp. Mariana Fulmana, parafia została formalnie erygowana, a do nowej wspólnoty włączono wiernych z sąsiednich miejscowości. Dziś, patrząc na tę historię, trudno nie dostrzec, jak wiele trudu i wiary wymagało budowanie wspólnoty w miejscu, gdzie podziały religijne i doświadczenia zaborów były jeszcze tak świeże. – A jednak – jak podkreślił proboszcz – właśnie te korzenie uczą nas, że trzeba czerpać i z tego, co stare, i z tego, co nowe, aby budować teraźniejszość.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jubileusz wdzięczności i nadziei

Pierwsza część uroczystości jubileuszowych odbyła się 7 września. Mszy św. przewodniczył bp Marian Rojek. – Taki jubileusz skłania najpierw do wdzięczności, by zobaczyć z Bożej opatrzności wszystkie dzieje, wydarzenia, kapłanów i wiernych, którzy tworzyli tę wspólnotę. To wszystko jest Bożym błogosławieństwem – podkreślał biskup. Dodał też słowa, które z mocą wybrzmiały w sercach parafian: – Każdy jubileusz to także akcent nadziei. Bo dziś i jutro Pan Bóg stawia przed nami zadania, które mamy podjąć, i wierzymy, że będą je podejmować kolejne pokolenia – powiedział

W czasie Eucharystii biskup udzielił młodzieży sakramentu bierzmowania. Poświęcił również nowe stacje Drogi Krzyżowej i rozbudowaną zakrystię.

Odpust w cieniu Krzyża

Tydzień później, 14 września, parafia świętowała uroczystość odpustową ku czci Podwyższenia Krzyża Świętego. To właśnie Krzyż, znak zbawienia, stał się osią jubileuszowych obchodów. – Splata się historia zdarzeń i ludzi, wiary i modlitwy, a my dokładamy swoją cegiełkę, aby za sto lat inni mogli powiedzieć: jesteśmy wdzięczni tym, którzy byli przed nami – mówił proboszcz ks. Marian Drążek, wprowadzając wiernych w atmosferę modlitwy.

Reklama

Kazanie wygłosił ks. Krzysztof Grzesiak, przypominając, że krzyż Chrystusa nadaje sens każdemu cierpieniu: – Naturalne jest, że uciekamy od bólu. Ale Jezus pokazał, że cierpienie przeżywane z Nim ma wartość, bo prowadzi do zmartwychwstania. Krzyż nie jest końcem, lecz bramą do życia – podkreślił. W tych słowach zabrzmiała prawda, która od dwóch tysięcy lat stanowi fundament chrześcijaństwa – krzyż, choć bolesny, jest znakiem nadziei.

Uroczystości zakończyły się procesją eucharystyczną i dziękczynnym odśpiewaniem Te Deum. Ten hymn wdzięczności wybrzmiał szczególnie uroczyście – bo dotyczył nie tylko kończącego się odpustu, ale całego wieku historii parafii.

Żywa wspólnota

Jubileusz nie byłby pełny bez przypomnienia roli ludzi – kapłanów i świeckich – którzy przez sto lat budowali wspólnotę. Podczas uroczystości obecni byli kapłani niegdyś związani z Księżpolem. Dziękowano również za 30 lat kapłaństwa ks. Mariana Drążka, który wraz z rocznikowymi współbraćmi kapłanami wspominał dzień swoich święceń. – Kapłaństwo to dar i zadanie. Cieszymy się, że możemy je przeżywać razem z naszą wspólnotą parafialną – podkreślał. Nie zabrakło też głosu świeckich. Jarosław Piskorski, wójt gminy, zwrócił uwagę na owocną współpracę samorządu z parafią. – Wspólnie udało się wiele zdziałać – zarówno na płaszczyźnie duchowej, jak i materialnej. To pokazuje, że Kościół i społeczność lokalna mogą iść razem w jednym kierunku – zaznaczył.

Krzyż – znak, który prowadzi

Reklama

Sto lat historii parafii w Księżpolu to historia wpisana w krzyż. Krzyż, który góruje nad ołtarzem, ale i krzyż, który przez dziesięciolecia dźwigali parafianie – w czasie wojen, prześladowań, wysiedleń. A jednak ten sam krzyż stał się znakiem zwycięstwa – zwycięstwa wiary, nadziei i miłości. To pod nim dzieci przyjmowały chrzest, młodzi składali przysięgę małżeńską, a starsi żegnali się z ziemskim życiem. Jubileusz przypomina, że Kościół jest wspólnotą pamięci i nadziei. Pamięci – bo nie wolno zapomnieć o tych, którzy tę wspólnotę budowali. Nadziei – bo przyszłość parafii leży w rękach nowych pokoleń, które podejmą to samo zadanie: iść za Chrystusem drogą krzyża ku Zmartwychwstaniu. Jubileusz parafii w Księżpolu niech będzie dla nas wszystkich przypomnieniem, że wiara nie jest dana raz na zawsze. Trzeba ją pielęgnować, rozwijać, przekazywać kolejnym pokoleniom. Tak jak 100 lat temu ktoś musiał podjąć trud, by erygować parafię i ją prowadzić, tak dziś każdy parafianin jest odpowiedzialny za to, by ogień wiary nie zgasł. Kościół w Księżpolu, konsekrowany jeszcze w XIX wieku, przechodził remonty, malowania, odbudowy. Ale najważniejsze, że wciąż tętni w nim życie sakramentalne. Bo świątynia bez ludzi jest pustym murem, a parafia bez wiary – tylko strukturą. To dzięki modlitwie, dzięki kapłanom i wiernym, dzięki temu, że ludzie chcą się gromadzić przy Krzyżu, wspólnota ta żyje i ma przed sobą przyszłość.

Dziedzictwo, które zobowiązuje

Sto lat to dużo i mało. Dla jednego człowieka – to cała epoka. Dla historii Kościoła – tylko chwila. Ale ta chwila w Księżpolu została wypełniona modlitwą, ofiarą i wiarą pokoleń. Dziś dziękujemy Bogu, że możemy być spadkobiercami tej tradycji i że możemy ją dalej przekazywać. Krzyż – znak męki i zwycięstwa – wciąż stoi w centrum tej parafii. To on uczy nas cierpliwości w cierpieniu i radości w nadziei. To on prowadzi nas do życia wiecznego. A jubileusz 100-lecia przypomina, że razem – jako wspólnota wierzących – jesteśmy pielgrzymami, którzy kroczą za Chrystusem, niosąc swój krzyż, ale zawsze z nadzieją zmartwychwstania.

Uroczystości jubileuszowe w Księżpolu trwały dwie niedziele, ale ich owoce mają trwać o wiele dłużej. „Sto lat to dopiero początek” – zdają się mówić wierni. Bo każdy jubileusz jest nie tyle finałem, ile nowym otwarciem. I choć wiele się zmienia, jedno pozostaje niezmienne: Chrystusowy krzyż, który króluje nad parafią i który prowadzi ku wieczności. W Krzyżu cierpienie, w Krzyżu zbawienie, w Krzyżu miłości nauka... – śpiewali parafianie, niosąc w sercu wdzięczność i nadzieję. W tych słowach kryje się cała tajemnica jubileuszu: sto lat przy Krzyżu i dla Krzyża, które są fundamentem przyszłości tej wspólnoty.

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świąteczna Wieczorynka

Niedziela zamojsko-lubaczowska 2/2025, str. I

[ TEMATY ]

Księżpol

Joanna Ferens

Sercem może się dzielić każdy

Sercem może się dzielić każdy

W każdej społeczności, niezależnie od jej wielkości, można dostrzec coś szczególnego – to niepowtarzalny klimat, który tworzą ludzie. Księżpol, mała miejscowość z wielkim sercem, pokazał to na przykładzie „Świątecznej Wieczorynki”, wydarzenia, które w przedświątecznym okresie zjednoczyło mieszkańców w szczytnym celu.

Przy Gminnym Ośrodku Kultury odbyło się spotkanie, które wspaniale zintegrowało społeczność, niosąc ze sobą przesłanie miłości i wsparcia. Inicjatywa Koła Gospodyń Wiejskich „Złote Nitki” jest dowodem na to, że lokalne tradycje, pasje i zaangażowanie mogą przekształcić się w coś naprawdę wyjątkowego. W czasach, gdy często jesteśmy zagonieni i skupieni na sobie, takie wydarzenia przypominają nam, jak ważne jest dzielenie się radością oraz wsparciem z innymi.
CZYTAJ DALEJ

Św. Kasper del Bufalo - założyciel Misjonarzy Krwi Chrystusa

[ TEMATY ]

Św. Kasper del Bufalo

pl.wikipedia.org

Św. Kasper del Bufalo

Św. Kasper del Bufalo

Świętego Kaspra znamy przede wszystkim z jego niezwykłego zapału misyjnego, zdolności krasomówczych, ogromnej gorliwości i pracowitości, umiejętności zyskiwania ludzi dla Boga. Jawi się jako człowiek odważny, silny, odporny wobec wszelkich trudów, chorób, przeszkód i jakby daleki od naszej rzeczywistości. A jednak, mimo tych talentów i cnót, był on zwykłym człowiekiem, jakże bliskim nam: w swoich słabościach, problemach, ograniczeniach…

Kasper del Bufalo urodził się 6 stycznia 1786 roku w Rzymie. Po ukończeniu szkoły podstawowej rozpoczął studia w Kolegium Rzymskim i w wieku 12 lat otrzymał sutannę. Już jako chłopiec zaczął głosić kazania: początkowo jakby dla zabawy swoim kolegom, potem na placach i rynkach, a gdy ukończył 14 lat, wygłosił swoje pierwsze oficjalne kazanie w kościele św. Urszuli. Później głoszenie Słowa Bożego okazało się jego wyjątkowym charyzmatem: nazywany był przez sobie współczesnych „duchowym trzęsieniem ziemi”. Od wczesnych lat młodzieńczych angażował się w duszpasterstwo: organizował katechizację biednych dzieci, troszczył się o religijne dokształcanie rolników, opiekował się żebrakami i włóczęgami, odwiedzał więźniów i chorych, nie zaniedbując także arystokracji. Aż trudno uwierzyć, w ilu dziełach charytatywnych brał udział. Gdy skończył 20 lat, został mianowany kierownikiem hospicjum Santa Galia. Angażował się, gdzie tylko mógł, nie szczędząc czasu i sił. Narzucił też sobie surowy plan dnia, posty, umartwienia, nocne czuwania…
CZYTAJ DALEJ

Sąd podał datę procesu ks. Olszewskiego i urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości

Proces ks. Michała Olszewskiego z Fundacji Profeto, a także innych osób, w tym byłych urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości, w głośnej sprawie domniemanego ustawiania konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości rozpocznie się 21 stycznia - dowiedziała się PAP w Sądzie Okręgowym w Warszawie.

Przeczytaj także: Mama ks. Olszewskiego: To moje biedne umęczone dziecko... Ratujcie go!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję