Reklama

Liczy się Bóg i zdrowy rozsądek

Dobrą Nowinę o narodzeniu Pana Boga oraz o tym, że wciąż i zawsze przychodzi On do każdego człowieka, pokazali pięknie we wspólnym przedstawieniu rodzice i dzieci z Katolickiego Przedszkola Sióstr Pasjonistek św. Pawła od Krzyża w Kutnie. Aktorskie popisy rodziców i dzieci, o których pisaliśmy niedawno na łamach „Niedzieli Łowickiej”, stały się już specjalnością tego przedszkola. Tajemnicy niewątpliwego sukcesu należy upatrywać zarówno w kompetencjach pedagogicznych prowadzących placówkę Sióstr, jak również bardzo dojrzałej postawie wychowawczej rodziców.

Niedziela łowicka 5/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Otwórz więc swe serce, by Bóg się w nim narodził.
Bóg, który dzisiaj do ciebie przychodzi.

To, co dla wielu rozdartych dziś wewnętrznie instytucji oświatowych jest nieosiągalnym marzeniem, w tym przedszkolu jest oczywistością. Recepta jest bardzo prosta. Tu wraca się do korzeni, a proces wychowania prowadzi nie w oparciu o liberalne i postmodernistyczne nowinki pedagogiczne, ale Boże prawa i bardzo dziś potrzebny zdrowy rozsądek. Tych zasad przestrzegają zarówno siostry, jak i rodzice dzieci z katolickiego przedszkola. We wspólnym artystycznym przeżywaniu cudu narodzin Jezusa, złożyli Mu w hołdzie swój trud, zdolności i zaangażowanie. Wybrali teatr, który jak mało co wiąże ludzi i głęboko zapada w pamięci nie tylko przecież dzieci, ale i dorosłych. Zrobili to z pedagogiczną „premedytacją”, doskonale rozumiejąc, jakie korzyści wychowawcze to działanie niesie. „To, że całe rodziny angażują się w nasze wspólne przeżywanie świadczy o tym, że nie są one tylko widzami czy tylko aktorami. Nawet nie zdając sobie z tego sprawy, stają się autentycznie tymi, którzy niosą Dobrą Nowinę. Niech tak już zostanie i niech przez to każda z tych rodzin będzie Bogiem silna” - mówiła po zakończeniu teatralnych występów dzieci i rodziców, dyrektor przedszkola - s. Dorota Janiszewska. Wspólne występy chwalą sobie także rodzice, chętnie o nich mówią. „Mam córkę w przedszkolu. Jak się jest ojcem, to się ma pewne obowiązki. Realizuję je z radością, bo widzę, że ich spełnianie przysparza mojemu dziecku wiele radości. Zauważam - co mnie bardzo cieszy - że wspólny występ, to wspólna satysfakcja, tak dla mnie jak i dla dziecka. Mam absorbującą pracę w Krośniewicach, więc rzeczywiście dużo trudu kosztowało mnie wygospodarowanie czasu na próby i występ, ale niczego nie żałuję - wprost przeciwnie - cieszę się, że mogłem wziąć udział w tym wspólnym duchowym przeżywaniu” - mówi rodzic grający w przedstawieniu rolę ojca.
Izabela Jóźwiak jest autorką scenariusza przedstawienia, a także scenicznym Aniołem, zwiastującym Maryi poczęcie Zbawiciela. „Mam wieloletnie doświadczenia w pracy pedagogicznej, gdyż od lat pracuję z dziećmi upośledzonymi i przygotowywałam już wiele przedstawień. Gdy padła prośba o pomoc nie zastanawiałam się nawet przez chwilę. Te działania zawsze dają dodatkową porcję emocji, a przygotowania do Bożego Narodzenia stają się wtedy jakieś szczególne. Dzieci przeżywając występy zmuszają nas do tego, abyśmy naprawdę głębiej weszli w istotę tych doniosłych wydarzeń. To nie jest tylko tak, że my im napisaliśmy teksty i kazaliśmy się tego nauczyć. Działo się znacznie więcej ważnych rzeczy, były to również rozmowy, tłumaczenia dlaczego stało się tak a nie inaczej i jakie to ma dla nas wszystkich znaczenie” - mówi Izabela Joźwiak.
Pokazane wspólnie przez dzieci i rodziców jasełka, to nie tylko przypomnienie zmieniającego świat wydarzenia, ale także doskonała odpowiedź na nawoływania Ojca Świętego Jana Pawła II o „szersze otwarcie drzwi Chrystusowi” i nieustanne wymaganie od siebie. Łatwo zauważyć, że adresatami tych postulatów są także rodzice. Każdy przecież rozumie, że bez nich trudno mówić o jakimkolwiek właściwym przebiegu procesu wychowawczego. Notowane wraz z wprowadzeniem reformy drastyczne obniżenie poziomu wymagań, poważnie zaniepokoiło nie tylko Ojca Świętego, ale także szerokie rzesze dostrzegających zagrożenia pedagogów i rodziców. Wielu z nich zrozumiało, że przyszedł czas aktywnego włączenia się w pracę szkół i placówek. Doskonałym tego przykładem są rodzice dzieci z katolickiego przedszkola w Kutnie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Najważniejsza świątynia świata

2025-11-04 13:44

Niedziela Ogólnopolska 45/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Liturgia Tygodnia

Rembrandt – Wypędzenie przekupniów z świątyń

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout.

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout. W czasach napiętych terminarzy czy nadużywania social mediów, które trzymają nas w napięciu, a potem pozostawiają w stanie zbliżonym do stuporu lub depresji, to normalne. Bardzo potrzebujemy „świętego spokoju”. Nie zawsze jednak jest on ideałem ewangelicznym. Jeśli chcę zachować dobrostan, nie mogę odwracać głowy od ludzkiej krzywdy, która dzieje się na moich oczach. Nie wolno mi nie reagować, nawet wzburzeniem, gdy trzeba kogoś ostrzec przed niebezpieczeństwem, obronić przed agresorem czy zaangażować się w schwytanie złoczyńcy. Nie mogę wtedy powiedzieć: „to nie moja sprawa”, „od tego są inni”albo „co mnie to obchodzi”. To tchórzostwo. Tak rozumiany „święty spokój” jest nieprawością albo tolerancją zła. Jak mógłbym przymykać oko, gdyby ktoś popychał bliźniego na drogę upadku. Czy jest godziwe nieodezwanie się przy stole – dla zachowania pozytywnych wibracji – kiedy trzeba bronić ludzkiej i Bożej prawdy? Czy milczenie w sytuacji kpiny z dobra, altruizmu czy świętości jest godne chrześcijanina? Czy kumplowskie poklepywanie po ramieniu w imię „przyjaźni”, kiedy trzeba koledze zwrócić uwagę, upomnieć go lub nawet nim wstrząsnąć, uznamy za cnotę? Nawet kłótnia może być święta! Wszak istnieje święte wzburzenie. Jan Paweł II krzyczał do nas wniebogłosy, upominając się o świętość małżeństwa i rodziny oraz o ewangeliczne wychowanie potomstwa. Współczesna tresura, nakazująca tolerancję wszystkiego, wymaga sprzeciwu, czasem nawet konieczności narażenia się grupom uważającym się za wyrocznię. Jezus powiedział: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię (Łk 12, 49). To też Ewangelia. Myślę, że zdrowej niezgody na niecne postępki, zwłaszcza te wykonywane pod płaszczykiem „zbożnych” czynności czy „szczytnych celów”, uczy nas dzisiaj Mistrz z Nazaretu. Primum: zauważyć ten proces czający się we mnie. Secundum: być krytycznym wobec świata. W dzisiejszej Ewangelii Zbawiciel jest naprawdę zdenerwowany, widząc, co zrobiono z domem Jego Ojca. Nie używa gładkich słów i dyplomatycznych gestów. Zagrożona jest bowiem wielka wartość. Najważniejsza świątynia świata miała za cel ukazanie Oblicza Boga prawdziwego i przygotowanie do objawiania jeszcze wspanialszej świątyni, dosłownej obecności Boga wśród ludzi – Syna Bożego. Na skutek ludzkich kalkulacji stała się ona niemal jaskinią zbójców, po łacinie: spelunca latronum. Dlatego reakcja Syna Bożego musiała być aż tak radykalna. Jezusowy gest mówi: w tym miejscu absolutnie nie o to chodzi! „Świątynia to miejsce składania ofiar miłych Bogu. Pan Jezus złożył swojemu Przedwiecznemu Ojcu ofiarę miłości z samego siebie. Ta Jego miłość, w której wytrwał nawet w godzinie największej udręki, ogarnia nas wszystkich, poprzez kolejne pokolenia i każdego poszczególnie, kto się do Niego przybliża” (o. Jacek Salij). O to chodzi w autentycznym kulcie świątynnym.
CZYTAJ DALEJ

Jak uzyskać odpust za zmarłych nie tylko od 1 do 8 listopada?

W związku z trwającym w Kościele katolickim Rokiem Jubileuszowym, odpust zupełny za zmarłych można uzyskać codziennie. Od 1 do 8 listopada jednym z warunków jest nawiedzenie cmentarza lub kościoła, a w pozostałe dni jednego z kościołów jubileuszowych.

Wbrew powszechnemu myśleniu, uzyskanie odpustu zupełnego za zmarłych nie jest ani szybkie, ani tym bardziej proste. Jednym z warunków jego uzyskania jest nie tylko bycie bez grzechu, a więc po spowiedzi, ale także bez żadnego przywiązania do grzechu.Zgodnie z nauką Kościoła katolickiego, grzech ciężki - świadome i dobrowolne złamanie Bożego prawa w materii poważnej - pozbawia komunii z Bogiem, a przez to zamyka dostęp do życia wiecznego. Popełniając grzech, człowiek zaciąga zarówno winę moralną jak i tzw. doczesną karę grzechową.
CZYTAJ DALEJ

Jaskinia Słowa (Niedziela)

2025-11-08 10:00

[ TEMATY ]

Ewangelia komentarz

Jaskinia Słowa

Red.

Ks. Maciej Jaszczołt

Ks. Maciej Jaszczołt
Autor rozważań ks. Maciej Jaszczołt to kapłan archidiecezji warszawskiej, biblista, wikariusz archikatedry św Jana Chrzciciela w Warszawie, doświadczony przewodnik po Ziemi Świętej. Prowadzi spotkania biblijne, rekolekcje, wykłady.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję